Bolko Loft

"Mój dom jest piękny” – tak o swoim najważniejszym życiowym projekcie mówi jeden z czołowych polskich architektów – Przemo Łukasik, który już ponad 20 lat temu zaprojektował swój prywatny azyl na śląskiej ziemi - w Bytomiu, gdzie się urodził i dorastał, i gdzie przez ten czas dorosły jego dzieci.
Na Śląsku, w Bytomiu, w bliskim sąsiedztwie kopalni powstał Bolko Loft – rodzinny dom Przemo Łukasika - architekta, założyciela pracowni Medusa Group. Projekt doceniono jużż rok po zakończeniu modernizacji, w 2004 r. - został nominowany do prestiżowej nagrody Miesa van der Rohe. W 2007 roku zdobył I miejsce w Leonardo Competition.
Adaptacja przestrzeni poprzemysłowych
Przemo Łukasik zaadoptował prawie 200-metrową przestrzeń́ industrialną na mieszkanie dla swojej rodziny. Modernizacja loftu zakończyła się̨ w 2003 roku. Bolko Loft stoi w typowo śląskim otoczeniu, na terenie kopalni, a sąsiadami jego mieszkańców są̨ pracujący tu górnicy. Jego forma jest prosta, surowa, industrialna, tak jak cała architektura Śląska. Bolko Loft to bowiem prostopadłościan postawiony na żelbetowych słupach osiem metrów nad ziemią. Do domu prowadzi zewnętrzna klatka schodowa, która liczy sobie niemal 40 stopni. Poniżej urządzono zaś w pełni wyposażoną letnią kuchnię, w centrum której ustawiony jest outdoorowy stół i krzesła. To miejsce idealne do spędzania czasu z rodziną i najbliższymi przyjaciółmi.



Wykończenie wnętrz - rewitalizacja i odzysk materiałów
- Klatka schodowa, którą przywlokłem za 1 zł z budowy w Gliwicach, balkon, który był wcześniej rusztowaniem, goły beton na suficie i na posadzce, kuchnia z MDF i ogród z kuchnią w kontenerze z donicami i szachownicaa z demobilu Parku Śląskiego, no i ... ogrodzenie z korytek kablowych. To nasze otoczenie, nasz pomysł na budżet, nasze marzenia i czasami małe porażki – opowiada Przemo Łukasik.
Wnętrza Bolko Loft z założenia miały sprawiać wrażenie surowych. Architekt więc z pełną świadomością̨ zachował pierwotny, industrialny charakter miejsca. Surowy beton i wiekowa cegła na ścianach, odsłonięte belki sufitowe eksponujące urok starzejącego się̨ drewna oraz postfabryczne elementy konstrukcyjne doskonale oddają̨ charakter otoczenia. Na 100-metrowej przestrzeni, o imponującej wysokości 3 metrów znajduje się̨ kuchnia z jadalnią, a za lekkim szklanym przepierzeniem w neonowych kolorach - strefa dzienna.
Dom posiada dwie łazienki, mniejsza znajduje się̨ przy sypialni małżeńskiej, a większa przy części dziennej. W tej ostatniej uwagę̨ przyciąga ściana pokryta drewnem oraz podłoga wykonana w technologii przemysłowej z betonu zacieranego.
Nieco bardziej stonowane są̨ pomieszczenia prywatne – główna sypialnia oraz dwa pokoje. Przeszklona sypialnia połączona z niewielką przestrzenią do pracy to najbardziej intymna cześć całego wnętrza. Industrialne elementy grają̨ tu pierwsze skrzypce, przypominając o historii miejsca i jego okolicy. Wykonany z drewna zagłówek idealnie koresponduje ze starą cegłą ściany. Na tym tle została wyeksponowana przepiękna kolekcja krzyży.
- Mój dom może być szczerą odpowiedzią̨, bo poza tym, że przetrwał, utrzymał historię, stał się domem dla moich Synów. Nie wyburzyłem go, a ocaliłem - nie dla świata, ale dla mnie i moich dzieci. Tu jestem szczerym architektem, inwestorem i wykonawcą. Tu można mnie oceniać́ – wyznaje Przemo Łukasik.







