Wzrost cen materiałów budowlanych a sądowa modyfikacja umowy
W związku z panującym kryzysem gospodarczym wywołanym trwającą od 2020 roku pandemią COVID-19 oraz wybuchem wojny w Ukrainie, w lutym bieżącego roku ceny materiałów budowlanych rosną i nie sposób jest przewidzieć, jak długo tendencja ta będzie się utrzymywać. Na trudną sytuację wykonawców wpływ mają także braki kadrowe spowodowane wyjazdem pracowników pochodzenia ukraińskiego z Polski.
Zawieranie umów o roboty budowlane wiąże się w dzisiejszych czasach z dużym ryzykiem, ponieważ wynagrodzenie wynegocjowane w zawartej kilka lub kilkanaście miesięcy wcześniej umowie może nie gwarantować rentowności inwestycji, a wręcz narażać na poniesienie strat. Niestety, w praktyce często okazuje się, że kontrahenci nie chcą zgodzić się na waloryzację świadczeń w drodze obustronnych porozumień, a jedynym sposobem na zmianę wysokości wynagrodzenia w umowie o roboty budowlane jest dochodzenie swoich praw przed sądem.
W niniejszym artykule omówimy, co należy wykazać przed sądem w celu dochodzenia zmiany wysokości wynagrodzenia, przedstawimy wskazówki co do tego, jak należy interpretować pojęcie rażącej straty oraz przybliżymy w jaki sposób sądy modyfikują świadczenia stron.
Klauzula nadzwyczajnej zmiany stosunków – rebus sic stantibus
Jeżeli strony nie mogą dojść do porozumienia co do podwyższenia wynagrodzenia, wykonawca poszukiwać może ochrony prawnej w sądzie. Umożliwia to instytucja zwana tradycyjnie klauzulą rebus sic stantibus, uregulowana w art. 357 (1) oraz w art. 632 § 2 Kodeksu cywilnego (k.c.). Zgodnie z nią, w sytuacji nadzwyczajnej zmiany stosunków, gdy spełnienie świadczenia byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami albo groziłoby rażącą stratą, wykonawca może domagać się zmiany wysokości wynagrodzenia określonego w umowie.
W celu dochodzenia podwyższenia wynagrodzenia trzeba zatem wykazać, że:
- doszło do nieprzewidywalnej zmiany sytuacji na rynku,
- wykonanie umowy zgodnie z jej aktualna treścią narazi wykonawcę na poniesienie rażącej straty,
- wystąpił związek przyczynowy pomiędzy zmianą stosunków i wystąpieniem rażącej straty.
Przez nadzwyczajną zmianę stosunków rozumieć należy zdarzenia niezależne od stron i nieprzewidywalne w dacie zawarcia umowy. Są to zatem takie sytuacje, których racjonalnie działający uczestnik obrotu nie mógł przewidzieć, np. klęski żywiołowe, wojna czy nieoczekiwana niedostępność danego surowca na rynku albo gwałtowny wzrost jego ceny. W orzecznictwie Sądu Najwyższego wyrażono bowiem pogląd, że gwałtowny wzrost cen materiałów i usług budowlanych po blisko 10-letnim okresie ich stabilizacji, może być uznany za zaistnienie sytuacji nadzwyczajnej i nieprzewidywalnej w chwili zawierania umowy[1].
Zgodnie z wyrokiem sądu Apelacyjnego w Rzeszowie[2], problem nieprzewidywalności ustawodawca wiąże z ustaleniem, czy strona podejmuje decyzje w granicach normalnego ryzyka kontraktowego, czyli ryzyka, z którym należy liczyć się przy zawieraniu każdej umowy, czy też wchodzi w grę przypadek ryzyka nadzwyczajnego.
Kolejną z przesłanek jest wystąpienie rażącej straty. Przepis nie definiuje, co należy rozumieć pod tym pojęciem, a wskazówek do jego interpretacji poszukiwać należy w orzecznictwie sądów.
Rażąca strata w orzecznictwie sądów
Na wstępie należy podkreślić, że pojęcie rażącej straty nie odnosi się do wartości bezwzględnej konkretnej straty. W orzecznictwie wskazuje się, iż dla oceny czy zagrożenie stratą ma charakter rażący należy zestawić planowany zysk z umowy ze stratą spowodowaną nadzwyczajną zmianą stosunków.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku[3] uznał, że stratę, której wartość znacząco przewyższa zysk z umowy uznać należy za rażącą. W przywołanym orzeczeniu stan faktyczny dotyczył wzrostu kosztów budowy związanych z gwałtownym i nieprzewidywalnym wzrostem cen stali w 2004 roku. W związku z realizacją zamówienia w 2004 roku wykonawca miał osiągnąć zysk w kwocie 118.246,02 zł (brutto), natomiast w 2005 roku w kwocie 106.354,62 zł (brutto). Łączny zysk z tytułu wykonania przedmiotowej umowy miał wynieść 224.600,64 zł (brutto), zaś na skutek wzrostu kosztów, w tym głównie cen stali, powód na wykonaniu przedmiotu umowy poniósł stratę w wysokości ponad 400.000 zł. Dla oceny, czy zagrożenie stratą miało charakter rażący należało planowany przez powoda zysk zestawić ze stratą spowodowaną wzrostem cen stali. Wzrost kosztów budowy w związku ze wzrostem cen stali stanowił w 2004 roku kwotę 261.405,18 zł (brutto), z kolei w 2005 roku 159.483,99 zł (brutto), co łącznie stanowiło kwotę 420.397,18 zł (brutto). Porównanie powyższych kwot daje obraz sytuacji finansowej powoda, w jakiej znalazł się przy realizacji przedmiotowej umowy. W 2004 roku koszt zakupu stali przewyższył planowany zysk o ok. 150.000 zł, zaś w 2005 roku o ponad 50.000 zł. Sąd stwierdził, że utrzymanie umowy w jej pierwotnym kształcie doprowadziłoby do nieuzasadnionego wzbogacenia pozwanego, bowiem wykonawca pokryć musiał z własnych środków dodatkowe koszty zakupu stali. Co jednak istotne, sąd modyfikując wysokość wynagrodzenia postanowił, że ryzyko gospodarcze związane ze wzrostem cen stali powinny ponieść obie strony umowy w równym stopniu, co zdaniem sądu odpowiada zasadom współżycia społecznego. Konsekwencją zajęcia takiego stanowiska było podwyższenie wynagrodzenia o kwotę stanowiącą połowę wartości, o jaką wzrosły koszty budowy z tytułu wzrostu cen stali, tj. o 210.198,59 zł brutto.
Taki też pogląd, iż obie strony umowy powinny ponieść koszty nieprzewidywalnej podwyżki cen materiałów budowlanych przyjął także Sąd Apelacyjny w Warszawie[4]. Sąd w przywołanym orzeczeniu ustalił, że strata powoda z tytułu gwałtownego wzrostu cen materiałów budowlanych, spowodowała, że w okresie od 1 stycznia do 21 listopada 2007 r. wyniosła 991.470,79 zł netto. Sąd oparł swoje ustalenie na opinii biegłego, według której strata wykonawcy to różnica między kwotą 1.494.838,37 zł netto (stanowiącą wzrost wartość kosztorysowej robót wynikający wyłącznie z wzrostu cen materiałów w 2007 r.) a kwotą 333.621,65 zł netto (stanowiącą kalkulowany zysk za 2007 r.) i kwotą 94.735,33 zł netto (stanowiącą szacowany zysk za 2006 r.). Biegły wyjaśnił ponadto, że w 2007 r. ceny materiałów wzrosły o 42,4%, podczas gdy w poprzednich latach wzrosty te wynosiły nie więcej niż 10%. W związku z ustaleniami poczynionymi przez biegłego sąd przyjął, że w niniejszej sprawie miała miejsce zmiana stosunków, której nie można było przewidzieć, a powód poniósł rażącą stratę transakcyjną. Modyfikując treść łączącej strony umowy, sąd podwyższył należny powodowi ryczałt o kwotę 495.735,40 zł netto, stanowiącą 50% poniesionej przez niego straty w kwocie 991.470,79 zł netto. Sąd doszedł bowiem do przekonania, że zawierając umowę o roboty budowlane obejmującą okres dwuletni, obie strony podjęły ryzyko gospodarcze związane z możliwością zmian uwarunkowań rynkowych, w tym zmian cen spowodowanych różnymi czynnikami. Ponieważ częściowo zmiany cen są naturalną konsekwencją funkcjonowania rynku, w ocenie sądu zakres podwyższenia należnego powodowi ryczałtu powinien uwzględniać sytuację obu stron umowy, zaś powodowi kompensować część (połowę) poniesionej przez niego straty. Zdaniem sądu obciążenie pozwanego całością skutków powyższej zmiany byłoby niezgodne z zasadami współżycia społecznego.
Z kolei Sąd Apelacyjny w Warszawie[5], oceniając czy wykonawca poniósł rażącą stratę porównał ją do wysokości planowanego zysku z umowy, jednakże odmiennie niż w wyrokach przytoczonych powyżej, zasądził, że koszty wykazanej w postępowaniu rażącej straty wykonawcy pokryć ma inwestor. Sąd uznał bowiem, że strata jest rażąca jeżeli zysk miał się kształtować na poziomie około 1.000.000 zł, a strata wyniosła ponad 2.000.000 zł. W omawianej sprawie stwierdzono, że cena stali na przestrzeni okresu styczeń - kwiecień 2004 r. wzrosła o ponad 194%. Podwyżka ta, zdaniem sądu spowodowała, że wynagrodzenie, na jakie strony umówiły się straciło charakter świadczenia ekwiwalentnego w stosunku do świadczenia spełnionego przez wykonawcę. Sąd podkreślił także, iż wartość zamówienia obejmuje cenę za zakupione przez wykonawcę materiały niezbędne do jego realizacji, co zostało uwzględnione przez biegłego sporządzającego opinię w sprawie i obliczającego wysokość straty wykonawcy, na której oparł się sąd.
Sąd Apelacyjny w Warszawie[6] wskazał, że nadzwyczajna zmiana cen asfaltu na rynku polskim, będąca konsekwencją nadzwyczajnych zmian cen ropy naftowej na rynkach światowych oraz zmian kursu złotego w stosunku do walut obcych, wpłynęła w istotny sposób na rozliczenie kontraktu, co uzasadnia uwzględnienie powództwa i zmianę wysokości wynagrodzenia. W przedmiotowej sprawie sporządzono analizę rynku sprzedaży asfaltu w okresie 3 lat poprzedzających zawarcie umowy, czyli w latach 2006-2009 oraz po zawarciu umowy w latach 2009 - 2012 i wykazano, że wzrost cen wynosił 17-18 % rocznie, a powód nie miał podstaw do przewidzenia takiej sytuacji. Sąd w wyroku wskazał, że wzrost ceny asfaltu przyczynił się do wzrostu kosztów wykonania umowy, które poważnie przewyższały planowany zysk. Sąd bazując na wydanej przez biegłego opinii, w przedmiocie nieprzewidywalnego wzrostu cen ropy stwierdził, że strata powoda bezpośrednio związana ze wzrostem cen asfaltu wyniosła 8.971.969,03 zł netto. Następnie sąd orzekł, że zmodyfikowane wynagrodzenie należy obliczyć wyznaczając różnicę między stratą, a zyskiem zakładanym przez powoda (8.971.969,03 zł - 6.326.000,00 zł = 2.645.969,03 zł). Sąd argumentował dalej, iż powód skonstruował ofertę zakładając, że realizując umowę osiągnie zysk. Zwiększenie kosztów zakupu asfaltu pochłonęło jednakże nie tylko zakładany zysk, ale także spowodowało, że powód był zmuszony częściowo pokrywać wykonanie umowy z własnych środków. Dołożona przez powoda do kontraktu suma 2.645.969,03 zł netto stanowiła więc, w ocenie sądu, jego rażącą stratę. W tym bowiem zakresie doszło do naruszenia równowagi kontraktowej między stronami, rujnując ich pierwotne kalkulacje co do kosztów realizacji umowy. Co jednak istotne, sąd podkreślił, że dokonując modyfikacji wynagrodzenia umownego, sąd kieruje się interesem obu stron i porównuje jak zmiana cen wpływa na sytuację obu stron. W przytoczonym orzeczeniu, sąd wyraził także pogląd, że w przypadku kontraktu dotyczącego robót budowlanych rażąca strata winna być rozumiana, jako przerzucenie na wykonawcę ciężaru finansowania umowy z własnych środków. Sąd podkreślił także, że przepis ten nie może być rozumiany, jako narzędzie służące do odzyskania przez wykonawcę tej części wynagrodzenia, która jego zdaniem miała stanowić zysk. Skoro bowiem nadzwyczajna zmiana stosunków dotyka obu stron, należy uznać, że obie zmuszone są ponieść jej konsekwencje, stosownie do istoty roli, jaką pełnią w kontrakcie.
Powyższe wyroki i udzielone w nich wskazówki uzasadniają stanowisko wyrażone przez Sąd Apelacyjny w Katowicach[7]. W przywołanym orzeczeniu sąd uznał, iż wykazywana przez wykonawcę strata na poziomie 5,4% wynagrodzenia umownego nie jest stratą rażącą. Pomimo, iż powód w procesie wykazał, iż na skutek nieprzewidywanej zmiany cen surowców i robocizny poniesie on stratę w kwocie 477.975,26 zł, to sąd zestawiając ją z wysokością umownego wynagrodzenia umownego - 8.833.751,30 zł, uznał, że po porównaniu straty z wysokością wynagrodzenia nie można takiej straty uznać za rażącą.
Podobne stanowisko zajął Sąd Apelacyjny w Warszawie[8]. Sąd zestawiając wykazaną przez powoda stratę w wysokości 3.643.106,77 zł netto, z wysokością wynagrodzenia, ustalił, że strata wynosi około 2% wynagrodzenia, zatem mieści się w granicach typowego ryzyka gospodarczego i oddalił powództwo. Sąd argumentował, że pomimo, iż wykonanie robót wiązać się będzie ze stratą, to w skali całości umówionych robót i wynagrodzenia powodów strata ta będzie niewielka i będzie mieścić się w ramach ryzyka gospodarczego. Zdaniem sądu, nie chodzi o utratę spodziewanego dochodu, ale o poniesienie straty w ramach konkretnego stosunku prawnego, wyznaczonego zawartą umową. Co istotne, sąd oceniając charakter poniesionej straty podkreślił także, że oceny poniesionej straty nie można czynić w oderwaniu od ogólnego stanu prowadzonego przez wykonawcę przedsiębiorstwa, jego rozmiaru i osiąganych zysków z różnych kontraktów.
Podsumowanie
Występując do sądu z powództwem o modyfikację stosunku umownego w związku z poniesieniem rażącej straty należy przede wszystkim pamiętać, że sąd nie jest związany żądaniem powództwa i każdorazowo decyduje na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego, o tym czy wykazywana przez powoda strata jest stratą rażącą w danym stanie faktycznym oraz jak zmodyfikowane zostanie wynagrodzenie.
Przywołane orzecznictwo sądów pokazuje, że dokonując oceny, czy strata jest rażąca, sądy wysokość straty porównują do planowanego zysku z danego kontraktu, a także odwołują się do indywidualnej sytuacji przedsiębiorcy. Sądy analizują każdy stan faktyczny indywidualnie, a decyzja o tym, która strona ponosić będzie ryzyko nadzwyczajnej zmiany stosunków i rażącej straty wykonawcy nie są jednolite w orzecznictwie. Jak pokazują omówione wyroki sądy przyjmują, że obciążenie kosztami wzrostu materiałów cen budowlanych przenoszone jest na obie strony umowy albo jedynie na inwestora (zamawiającego), który zostaje zobowiązany do pokrycia strat wykonawcy poniesionych ze względu na wzrost cen materiałów budowlanych.
Decyzja o tym, kto ponieść ma ryzyko nieprzewidywalnego wzrostu cen materiałów zależy od ustaleń faktycznych poczynionych przez sąd w trakcie procesu. Nie można bowiem oczekiwać, że poczyniona przez sąd modyfikacja wynagrodzenia zrekompensuje utracony przez wykonawcę zysk, który planował on osiągnąć na podstawie realizacji umowy, a raczej należy spodziewać się, że pokryje straty poniesione w związku z nieprzewidywalnym wzrostem cen.
|
Dorota Brzezińska-Grabarczyk, adwokat, doświadczony ekspert w zakresie sporów, prawa budowlanego i projektów inwestycyjnych, partner w Kancelarii Brzezińska Narolski Adwokaci Ewa Ostrowska, aplikant radcowski w Kancelarii Brzezińska Narolski Adwokaci (http://bnadwokaci.pl/). Zajmuje się bieżącą obsługą korporacyjną podmiotów gospodarczych, rozwiązywaniem sporów, m.in. w sprawach budowlanych. Interesuje się prawem ochrony konkurencji i konsumentów. |
[1] Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 kwietnia 2013 r., sygn. IV CSK 568/12.
[2]Wyrok z dnia 28 marca 2013 r., sygn. akt I ACa 452/12.
[3] Wyrok z dnia 8.11.2007 r., I ACa 461/07.
[4] Wyrok z dnia 27.11.2017 r., VII ACa 824/17
[5] Wyrok z dnia 25.09.2013 r., VI ACa 71/13.
[6] Wyrok z dnia 6.11.2017 r., VI ACa 1462/13.
[7] Wyrok z dnia 3.12.2008 r., sygn. V ACa 438/08.
[8] Wyrok z dnia 28.06.2016 r., VI ACa 268/15.