Kobiety wciąż w mniejszości wśród kadry zarządzającej
Kobiety nauczyły się już przebijać szklane sufity, ale teraz często muszą się mierzyć ze zjawiskiem określanym jako szklany klif, kiedy są narażone na zbytnią krytykę i muszą udowadniać, że zasłużyły na awans. – Kobiety radzą sobie bardzo dobrze i osiągają sukcesy pomimo nierównych szans, choć w tym obszarze mamy jeszcze duże pole do działania – mówi dr Sylwia Olszewska, psycholog, ekspertka Wyższej Szkoły Bankowej w Szczecinie. Jak zauważa, w osiąganiu sukcesów kobietom często przeszkadzają również nie tyle czynniki zewnętrzne, co wewnętrzne – brak pewności siebie i wiary w swoje umiejętności.
– Kobiety są coraz bardziej świadome swojego potencjału i już od wielu lat pokazują, że mogą osiągać sukcesy. Wystarczy przejrzeć magazyn „Forbes Women”, który prezentuje top menedżerki, osiągające sukcesy w dziedzinie zarządzania, kobiety, które zarządzają własnymi przedsiębiorstwami i firmami zagranicznymi. Opublikowany w 2019 roku raport „Forbes Women” pokazuje, że w 200 wielkich polskich firmach stanowisko dyrektor zarządzającej zajmowało 11 kobiet. To ok. 5,5 proc., a więc nie odbiegamy mocno od standardów światowych, które wynoszą 6,6 proc. To pokazuje, że kobiety – mimo nierównych szans i szklanego sufitu – osiągają sukcesy, wykorzystując własne kompetencje i możliwości – mówi agencji Newseria Biznes dr Sylwia Olszewska.
Wykształcenie kobiet
Z opublikowanego we wrześniu ub.r. raportu McKinsey & Company („Win-win: How empowering women can benefit Central and Eastern Europe”) wynika, że w Polsce kobiety stanowią ponad 66 proc. absolwentów szkół wyższych i aż 43 proc. wszystkich menedżerów. To najwyższy wynik w Europie Środkowo-Wschodniej, choć wciąż poniżej średniej dla krajów Europy Zachodniej i Skandynawii. Co więcej, im wyższe stanowiska, tym udział kobiet jest coraz mniejszy. Wśród wyższej kadry zarządzającej stanowią one tylko 15 proc., czyli o 4 pkt proc. mniej niż średnia w regionie CEE.
Stanowiska zarządzające a poczucie własnej wartości wśród kobiet
Zdecydowanie najniższy udział kobiet jest z kolei obserwowany wśród prezesów spółek – stanowią one raptem ok. 6 proc. ogółu, choć w wielu firmach wśród wyższej kadry zarządzającej wciąż nie ma ani jednej kobiety. Ten problem dotyczy jednak nie tylko Polski, ale całej Europy Środkowo-Wschodniej. Wbrew częstej opinii nie wynika on jednak ze zbyt niskich ambicji płci żeńskiej, bo ankieta przeprowadzona przez McKinsey & Company pokazała, że kobiety mają porównywalne oczekiwania, co mężczyźni – na awans w pracy liczy 57 proc. kobiet i 56 proc. mężczyzn. Jednak 28 proc. pań uważa przy tym, że to ich płeć utrudnia im uzyskanie podwyżki lub awansu, a zdaniem 27 proc. z nich rozwijanie kariery zawodowej utrudniają problemy z utrzymaniem równowagi pomiędzy pracą a domem. Dla porównania na ten sam czynnik wskazuje tylko co piąty mężczyzna.
– Każda kobieta dysponuje dużą ilością pozytywnych sił, które mogą jej pomóc w rozwoju własnych kompetencji i wykorzystaniu potencjału. Te siły to: miłość, odwaga, inteligencja emocjonalna, ale też optymizm. Dzięki tym pozytywnym siłom psychologicznym kobiety mogą osiągać swoje sukcesy, ale też doświadczać większego zadowolenia ze swojego życia osobistego i zawodowego – mówi psycholożka.
Ekspertka szczecińskiej WSB podkreśla, że poczucie własnej wartości jest czynnikiem niezbędnym dla osiągnięcia sukcesu i można nad nim świadomie pracować. Potrzebna jest też silna wiara we własne możliwości, oparta na świadomości swoich kompetencji i wcześniejszych osiągnięć.
– Pracując z kobietami, które zajmują różne pozycje zawodowe i życiowe, koncentrujemy się na nurcie psychologii pozytywnej, czyli na tym, co każda osoba ma w sobie dobrego, jakie ma zasoby, kompetencje, umiejętności. Istotne też, żeby mieć świadomość swoich wcześniejszych sukcesów, na bazie których budujemy swoje poczucie własnej wartości i uświadamiamy sobie, że to, co osiągnęliśmy wcześniej, zrealizowaliśmy dzięki własnym umiejętnościom. Potrzebny jest też wgląd w siebie, zastanowienie, co sprawia mi przyjemność i pochłania w taki sposób, że osiągam stan flow przy jednoczesnym zaspokojeniu swoich potrzeb materialnych i duchowych. Czasami, żeby móc w pełni zrealizować swój potencjał, warto podjąć działania zmierzające ku zmianie pracy czy zmianom w życiu prywatnym – wymienia dr Sylwia Olszewska.
Jak podkreśla, kobiety nie powinny unikać wyzwań w życiu prywatnym i zawodowym, ponieważ to właśnie one pozwalają się rozwijać, budować poczucie swojej wartości, a w przypadku niepowodzeń – uczą radzenia sobie z porażką.
– Ważne jest to, żeby te wyzwania były na miarę naszych możliwości. Czasem warto, aby je nawet przekraczały, dzięki czemu możemy testować własne ograniczenia. Jeśli mózg nie ma wyzwań, nie może się rozwijać. Natomiast podejmując wyzwania, radzimy sobie ze stresem, poznajemy nowe osoby, wzmacniają się relacje społeczne – mówi ekspertka. – Z wyzwaniami są powiązane niepowodzenia, które czasem potrafią sprawić, że poczucie wartości się obniża. Jednak warto z nich wyciągnąć wnioski, które też wzmacniają naszą odporność. Dzięki tym niepowodzeniom wzmacniamy swoje umiejętności i uczymy się pewnych rzeczy na nowo.
Jak zauważa, kobiety nauczyły się już przebijać szklane sufity, teraz jednak często muszą się mierzyć ze zjawiskiem określanym jako szklany klif. To sytuacja, w której praca kobiety na eksponowanym, „męskim" stanowisku jest niestabilna, narażona na stałą krytykę i trudna w utrzymaniu. Ten rodzaj ostracyzmu nie występuje, gdy w podobnej sytuacji znajdzie się mężczyzna.
– Musimy, po pierwsze, uwierzyć w siebie, ale też nie deprecjonować swoich sukcesów. Po drugie, musimy akceptować swoje siły, ale też ograniczenia. One też są nam potrzebne, ponieważ nas wzmacniają, popychają do działania, dzięki nim możemy się rozwijać. I to, co jest dla mnie bardzo ważne, to szacunek do siebie i zaufanie sobie, że jesteś dobrą, wartościową osobą, ale też i wystarczająca, o czym też głośno mówi Martyna Wojciechowska: „I am enough” – podkreśla dr Sylwia Olszewska.
Źródło: Newseria